Koniec roku się zbliża, poczułem się jak stary pryk to i na wspominki naszło. Zaczęło się wszystko 14 stycznia (zaczęło się pewnie kilka dni wcześniej, ale z taką datą wisi pierwszy post na blogu). Ciągnęło się przez te kilka miesięcy. Nie, żeby ciągnęło się jak przeżuta guma, raczej gnało jak świetny film, który nie powinien się kończyć.
Wraz ze spotkaniami, które odbywały się z morderczą systematycznością poznawaliśmy siebie nawzajem, swoje pięty jak i podeszwy, nauczyliśmy się rozróżniać swoje plecaki i pendrivy...
Teraz, gdy w sumie wiemy wszystko, co powinniśmy o sobie musimy kończyć. Szkoda, że projekt nie trafił się choćby rok wcześniej - mielibyśmy rok więcej na spotkania, może powalczylibyśmy w kolejnych finałach, za rok. A tak, trochę nam się ta Sigma sypie. Nie wiadomo jak będzie to wyglądało w zeszłym roku. Jedno jest pewne, to koniec Sigmy jakiej znacie. Odchodzi Patrycja, Natalia, Paulina i Weronika. No i ja - Szymon - też odchodzę. Zostaje sam Kacper. Co on pocznie - nie mnie przewidywać. Kiepsko będzie miał, oj kiepsko.
W ciągu trwania projektu napisaliśmy 45 postów, zbiliśmy ze 3 próbówki, zamęczyliśmy jeden kwiat, wykorzystaliśmy jednego pierwszoklasistę, odnieśliśmy 2 sukcesy, poznaliśmy kilkoro nowych ludzi, spędziliśmy (zaryzykuję) 60 dodatkowych godzin w szkolę, wyrwaliśmy setki włosów, pokłóciliśmy się niezliczoną ilość razy. Towarzyszyło temu mnóstwo śmiechu i zabawy. Może zabrzmi to trywialnie, ale była to świetna przygoda okraszona świetnym zakończeniem.
Miłych wakacji, NiBowcy.
Szymon
Wraz ze spotkaniami, które odbywały się z morderczą systematycznością poznawaliśmy siebie nawzajem, swoje pięty jak i podeszwy, nauczyliśmy się rozróżniać swoje plecaki i pendrivy...
Teraz, gdy w sumie wiemy wszystko, co powinniśmy o sobie musimy kończyć. Szkoda, że projekt nie trafił się choćby rok wcześniej - mielibyśmy rok więcej na spotkania, może powalczylibyśmy w kolejnych finałach, za rok. A tak, trochę nam się ta Sigma sypie. Nie wiadomo jak będzie to wyglądało w zeszłym roku. Jedno jest pewne, to koniec Sigmy jakiej znacie. Odchodzi Patrycja, Natalia, Paulina i Weronika. No i ja - Szymon - też odchodzę. Zostaje sam Kacper. Co on pocznie - nie mnie przewidywać. Kiepsko będzie miał, oj kiepsko.
W ciągu trwania projektu napisaliśmy 45 postów, zbiliśmy ze 3 próbówki, zamęczyliśmy jeden kwiat, wykorzystaliśmy jednego pierwszoklasistę, odnieśliśmy 2 sukcesy, poznaliśmy kilkoro nowych ludzi, spędziliśmy (zaryzykuję) 60 dodatkowych godzin w szkolę, wyrwaliśmy setki włosów, pokłóciliśmy się niezliczoną ilość razy. Towarzyszyło temu mnóstwo śmiechu i zabawy. Może zabrzmi to trywialnie, ale była to świetna przygoda okraszona świetnym zakończeniem.
Miłych wakacji, NiBowcy.
Szymon